SZOPA

Większość posesji ma swoje kanciapy na graty.....Wszelkiego rodzaju łopaty,grabie,drabiny...do tej pory,bezczelnie zajmowały mi miejsce w pralni (mojej pralni) lub walały się pod tarasem...teraz mają własne cztery kąty- ładne cztery kąty.
Szopa to mały domek,który został złożony z gotowych części. Wystarczyło pilnie czytać i przestrzegać instrukcji obsługi.
Przylega ona idealnie do jednej ściany domu i wygląda bardzo schludnie.
W przyszłym roku zapewne zostanie pięknie pomalowana,teraz jedynie ją zaimpregnowaliśmy...by przez zimę nie uległa niepotrzebnemu zniszczeniu.









Nareszcie rzeczy w naszym domu zaczynają mieć odpowiednie miejsce.
Jest  pralnia i szopa.....łączenie jednego pomieszczenia tymi dwoma funkcjami,zupełnie nam nie wychodziło.
Trzymając narzędzia w chałupie....ciągle chodziłam i sprzątałam....bo razem z nimi do środka wprowadzał się również ogród.
Jak Wam się podoba,bo mi bardzo.
do napisania!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAZZOWE NUTKI

SPA

BAŁAGAN