JESIENNY NIEZBĘDNIK

Mam kilka swoich rzeczy,które pomagają mi przetrwać jesień.....a ten okres jest naprawdę długi i męczący. Wszędzie jest mokro, szaro,buro i ponuro...a my jesteśmy zmęczeni, rozleniwieni i marudni. Oto moje sposoby na walkę z apatią.

1. DOBRE KINO

 Na zakończenie każdego dnia, dobry film to podstawa! Pozwala się odprężyć i wypełnia długi wieczór. Z moim L. najbardziej lubimy thrillery psychologiczne. Jeśli macie jakieś filmy godne polecenia....napiszcie tytuły w komentarzach,a my chętnie im się bliżej przyjrzymy.

 

2. KUBEK GORĄCEJ HERBATY

Zielona,zwykła z cytryną, owocowa.....każda herbata.....jest moim jesiennym niezbędnikiem. Rozgrzewa od środka.

 


3. PYSZNA KAWA

W takim kraju jak Norwegia kawa jest podstawą przez cały rok. Norwegowie piją dużo kawy, czarnej,mocnej i bez cukru.
Jej zapach unosi się właściwie w każdym domu,sklepie i restauracji. Ja piję dziennie jakieś 3,4 kawy. Podnosi ciśnienie i dodaje energii.

 


4. PLUSZOWY KOC

Na plecach,na nogach, pod głową. Koc to niezbędnik,który nas ogrzewa i otula.

  

5. PACHNĄCE ŚWIECZKI

Kolorowe, zapachowe...znajdują się w całym naszym domu. Uwielbiam blask i atmosferę jaką wprowadzają. Pachną wanilią, truskawką, pomarańczą oraz piernikiem.

   

6. DOBRA KSIĄŻKA

Podobnie jak film, dobra książka to podstawa. Pozwala przenieść się nam w inny świat, inną rzeczywistość. I ponurą,zimną Norwegię możemy zamienić na wymarzone miejsce.
Jeśli czytaliście, słyszeliście,znacie i chcecie polecić dobrą powieść...napiszcie mi w komentarzu niżej. Będę wdzięczna, bo pomożecie mi wypełnić długie wieczory.



7. PONCZO

Nie tylko ponczo,ale każdy ciepły sweter,czapa i komin.....to podstawa mojej jesiennej garderoby.



8. SZLAFROK

Z samego rana,gdy muszę wyskoczyć z ciepłego,wygrzanego łóżka....owijam się mięciutkim, ciepłym szlafrokiem...jakoś tak łatwiej i milej przyzwyczaić się do codziennej szarówy i pluchy.



9. ŚWIEŻY SOK

Z marchewek,jabłek,pomarańczy,gruszek,cytryny....i czego tylko chcecie. Polecam każdemu ten cudowny wynalazek jakim  jest sokowirówka. Bomba witaminowa każdego dnia!

 

10. KALOSZE

Ciągle pada.....i kiedy muszę wyjść na chwilę przed dom,wyrzucić śmieci, zajrzeć do skrzynki pocztowej,pójść na ogórd lub z psem na spacer....kalosze sprawdzają się idealnie. Po prostu zakładam je na nogi i jestem gotowa do drogi...nawet deszcz nie jest mi straszny.

  

11. RAMIONA MOJEGO L.

Miejsce,gdzie czuję się najbezpieczniej...nie tylko jesienią,ale zimą,wiosną i latem....przez cały rok....




Powinnam napisać jeszcze o zbilansowanej diecie....trzeba pamiętać,by jeść zdrowo i kolorowo...
 sposób na życie...by czuć się zdrowym,pięknym i młodym....ja ciągle się tego uczę, bo łasuch ze mnie ogromny.




Do napisania!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAZZOWE NUTKI

ROZMOWY Z BRZUCHEM 9

AMERICAN DREAM