WROCLOVE
Koniec lenistwa. Pora wracać do rzeczywistości i jechać do Norwegii.Te trzy tygodnie spędzone w domu, w gronie bliskich pozwoliły naładować mi baterie, zrelaksować się i niestety sprawić, że już tęsknie..WROCŁAW jak zwykle nie zawiódł. Pozwolił cieszyć się sobą,dając cudowną pogodę każdego dnia. Piękne słońce, gwar ludzi, letnie imprezy, rodzina oraz przyjaciele...
wycieczka na wieżę widokową Sky Tower. Miasto z wysokiego,bo 49 piętra wygląda bardzo atrakcyjnie :)
Wrocławski dworzec kolejowy z XIX wieku
Muzeum Narodowe
Katedra św Jana Chrzciciela oraz piękne uliczki na Ostrowie Tumskim
Most zakochanych.....
Uniwersytet.....
Wrocławskie jatki....niegdyś miejsce, gdzie sprzedawano mięso....dziś siedziba artystów i małych galerii.
Rzeźby mają przypominać o zwierzakach, które przysłużyły się polskiej kuchni.
Jaś i Małgosia...
Wrocławskie krasnale...dziś skrzaty są symbolem Wrocławia..te na zdjęciu były jednymi z pierwszych
Krasnal Pomarańczowej Alternatywy...
Na wakacjach nie zabrakło również pysznego jedzenia
oraz wrocławskiego piwa,a to wszystko z miłości do Dolnego Śląska....
fontanna multimedialna na pergoli
To jedynie namiastka tego co oferuje nam Wrocław...
Następnym razem, gdy wrócę do domu będzie już zima i czas świąt Bożego Narodzenia...
Do usłyszenia z Norwegii....
Komentarze
Prześlij komentarz